Po różnorakich namowach moich przyjaciół - głównie psiarzy, ale i kociarzy :) postanowiłam przed Świętami zaszaleć i ...... nie - nie - nie, nie przygarnęłam żadnego futrzastego przyjaciela choć wiem, że mój synuś strasznie by się ucieszył :)
Zatem wracając do sedna - uszyłam torby i poduchy z psami.
Cała masę i całą serię :)
No z tą masą to oczywiście przesada - bo, używajac powiedzenia paskudzika z reklamy pewnej telefonii komórkowej - Masowe szycie nie interesuje mnie ! o nie !
A swoją drogą to nawet nie wiem, jak ma na imię ten paskudzik :)
No i powstały jamniki do tarmoszenia i przytulania
Oto one :
i basecik do tulenia
milusiński :)
i baseciki do dźwigania przedświątecznych przepyszności. I prezentów :)
a na koniec - Taki pies :)










